Zygmunt Kałużyński : Paszkwil na siebie samego
PIW, Warszawa 1988, wydanie I, oprawa miękka, stan db, ISBN 83-06-01631-9
cena Pozycja obecnie niedostępna
Publicystyka, ale prywatna. Dziennikarstwo, ale intymne. Te określenia zawierają sprzeczność i wyglądają na humorystyczne bądź na ironiczne. Tymczasem oddają w skrócie zamiar tej książki. Tak jest.
Zygmunt Kałużyński:
Uprawiałem długo krytykę filmową i wtedy byłem oczywiście zmuszony odnotowywać premiery, tak jak one następowały. Bowiem dziennikarstwo jest to sekretarzowanie opinii, spisuje się co właśnie wisi w powietrzu: zajęcie podobne do pracy meteorologa, po którym spodziewamy się, dzień po dniu, rejestracji pogody.
Ale co powiedzieć o meteorologu, którego zaczynają na przykład bawić kolory obłoków, któremu układają się one w kształty i nagle widzi na niebie dromadera? Nikt nie oczekuje, by snuł on podobne skojarzenia. Tymczasem zaczęły mnie one nachodzić. Wziąłem się więc do ich notowania…